Pisanie bloga, podobnie jak pisanie felietonów, powinno być dozwolone dopiero od wieku – dajmy na to – 40 lat. Jeśli nawet przez ten czas nie zdobędziemy dostatecznej wiedzy, by mieć coś światu, czyli czytelnikom, do powiedzenia, to zawsze można liczyć na bagaż zgromadzonych doświadczeń. Jednak siła owczego pędu popycha i mnie do klawiatury. Nie żebym miał coś ciekawego do powiedzenia. Z dużym zakłopotaniem szukam w głowie refleksji, którą chciałbym tu przekazać. Nic. Pocieszam się, że magiczna czterdziestka rozwiąże mi język i uczyni blogowym Mojżeszem. Ale to jeszcze kilka lat, dobrych kilka lat. Tymczasem posiłkuje się Tuwimem: “Znałem kobietę z takim zezem, że jak płakała, to łzy ściekały jej zza uszu”. To już coś, prawda? Jestem pewien, że napisał to po czterdziestce. I jeszcze Sartre: “Kobieta nigdy nie wie, czego chce, ale nie spocznie, dopóki celu nie osiągnie”. Do zobaczenia!
Copyright © 2014 by gorskieblogi